Minionków szał jest nie do opanowania, również u nas kilka
minionków zawitało. Kilka z nich zrobiłyśmy z Agnieszką samodzielnie.
Potrzebny jest słoik, farba akrylowa, styropianowe kule bądź
jajka, guma bądź pasek, czarny pisak i klej.
Słoik malujemy w środku farbą. Wlewamy farbę, lub jeśli jest
gęsta to farbę i trochę wody i zakręcamy. Potem Agnieszka potrząsała słoikiem
aż cały w środku pokrył się farbą.
Jeśłi mamy styropianową kulę to przecinamy ją na pół, a jeśli
jajka to obcinamy dół jajka i przyklejamy na środek wieczka (najlepiej mniejsze
niż to, którym zakręciliśmy słoik).
Czarną farbą malujemy kropę na kuli.
Szeroką taśmą lub gumą obklejamy naokoło słoik. A na nią
przyklejamy nasze oko.
Pod okiem pisakiem robimy uśmiech.
Agnieszce typowego minionka było mało, no fajny ale taki typowy. No i wymyśliła że chce mieć niebieskiego i jeszcze z dwoma a nie z jednym okiem.
No i wyszedł z tego bardziej ufoludek aniżeli minionek. I była to miłość od pierwszego wejrzenia lub bardziej od pierwszego majtnięcia słoikiem z farbą.
Minionek żółty powędrował na półkę zdegradowany przez Agi autorskie dzieło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz