Pewnie każda matka uważa, że jej dziecko jest wyjątkowe, ja uważam że moje jest nietypowe. A przynajmniej ma nietypowe jak na czteroletnią dziewczynkę zainteresowania. I tak np. podczas jazdy autem zamiast pozwolić puszczać sobie piosenki dostosowane do wieku zdecydowanie domaga się puszczania płyty z muzyką heavymetalową i to jeszcze na pełny regulator. Tego się przecież cicho nie słucha.
I tak dzisiaj jedziemy z Malućkim (moim tatą) do Będzina, oczywiście przy akompaniamencie ryków tejże wspaniałej muzyki. Po dojechaniu na miejsce pytam się Malućkiego:
ja: jak tam Twoje uszy?
Malućki: no
ja: typowa muzyka dla czterolatki
Malućki: ona jeszcze nie jest nastolatką
ja: czyli źle z Twoimi uszami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz