Będąc na spacerze w parku natknęłyśmy się z Agą na biały
puch spadający z topoli. Bardzo się ten puszek fruwający wszędzie spodobał. A
pod samym drzewem leżało tego krocie. Oczywiście co zrobiłam moja pociecha,
nazbierała tego puchu całą czapkę. W drodze do domu myślałyśmy jak ten nowy
skarb wykorzystać. I wymyśliłyśmy że narysujemy owieczkę a puch przykleimy do
niej klejem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz