Ponieważ pogoda w weekend nie zachęcała do spacerów i sporą
jego część spędziliśmy w domu to była okazja do wymyślania kolejnych zabaw dla
Agnieszki.
W pokoju rozstawiłam krzesła i przeplotłam przez nie oraz
przez nogi ławy sznurek.
Zadaniem Agnieszki było nie dotykając sznurka przynieść
porozrzucane na podłodze zabawki.
Najpierw były to zabawki, ja mówiłam co Agnieszka ma
przynieść, potem były piłki i też mówiłam którą konkretną ma przynieść.
Techniki były różne, czołganie na brzuchu, przechodzenie nad
linkami, czołganie na plecach, leżenie tacie na plecach.
Zabawa okazała się bardzo fajna i szybko się nie znudziła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz