Przepis podstawowy:tyle samo soli i maki (waga a nie objętość szklanki) i tak np.:
200 g mąki
200 g soli
woda
Mieszamy sól z mąką i dodajemy po trochę wody do uzyskania konsystencji plastycznej (jak ciastolina czy glina).
Do zrobienia liścia potrzebny jest świeży listek, więc trzeba iść na spacer ;)
Na papierze do pieczenia (masa do niego nie przywiera) rozwałkować masę, przyłożyć liść i lekko wbić w masę. Nożykiem wykroić wystającą poza liść masę. Przygładzić delikatnie, zdjąć liść.
Na masie powinien nam się odbić wzór z liścia, poprawiamy go trochę nożykiem aby był bardziej widoczny. Teraz trzeba naszego liścia wysuszyć, ja robię to w piekarniku ustawionym na 100 stopni przy lekko uchylonych drzwiczkach (wkładam rączkę drewnianej łyżki w drzwiczki piekarnika). Co do czasu to zależy od wielkości i grubości figurek, mniejszym cieńszym potrzeba mniej czasu w piekarniku a większym, grubszym pracą trzeba więcej czasu. Najlepsza metoda to sprawdzanie piekarnika co jakiś czas.
Swój liść wypalałam na metalowej misce ponieważ robiłam miseczkę. Aga chciała mieć prostego liścia więc położyłyśmy go prosto na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Po wysuszeniu masy trzeba odczekać aż wystygnie a potem możemy malować farbami akrylowymi.
Można też zabarwić masę solną przed zrobieniem figurek, ale tutaj akurat w zamyśle było zrobienie jesiennego liścia więc kolorków na liściu jednym jest kilka więc lepiej pomalować farbami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz