-mamo, masz cytrynę? wyciskacz jest tutaj?
Z tymi słowami przybiegła do kuchni Aga. Wyciągamy elektryczny wyciskacz do cytrusów dobrze Agnieszce znany (często robimy sok z pomarańczy), podaję przekrojoną już na pół cytrynę.
Aga zabroniła sobie pomagać więc mogłam tylko obserwować jak łączy wodę mineralną z sokiem, jak przelewa miksturę do dwóch słoików (na szczęście czystych) i wręcza mnie oraz mężowi z radosnym okrzykiem:
- zrobiłam dla Was soczek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz