piątek, 1 lutego 2019

Pierwsze kroki z żywicą - kursik


Żywica od jakiegoś czasu stała się modna, coraz częściej widzę z niej biżuterię oraz coraz częściej napotykam się na instrukcje jej wykonania w internecie. I pomyślałam żeby spróbować samej coś zrobić.
A ponieważ jak to zwykle bywa gdy tylko ja zasiadłam do pracy to i moja Zmora przyleciało z pytaniem
- mamo co robisz?
oraz następne standardowe pytanie:
-a mogę ja też?

I tak po raz kolejny razem zasiadłyśmy do pracy.
Agnieszka obecnie ma siedem lat i coraz trudniejsze rękodzieło może ze mną robić.

Praca z żywicą okazała się nie taka straszna jak myślałam, oczywiście pewne rzeczy przy kolejnym podejściu na pewno zrobię inaczej, bogatsza o nasze pierwsze doświadczenia.




Materiały:

- Silikonowe formy odlewnicze
Zakupiłam je na aliexpress.com, wpisując np hasło w wyszukiwarkę: "Silicone Mold For Resin Forms Crystal"  wyskakuje rzesza form silikonowych do wyboru.
Pojawiają się one również na allegro.pl ale różnica w cenie jest tak duża, że warto jest kupić na aliexpress.com i poczekać.



- Żywica epoksydowa
Przezroczystą żywicę epoksydową zdecydowałam się zakupić  na allegro.pl, wybór jest bardzo duży, zarówno jeśli chodzi o objętość żywicy jak i cenę.
Składa się ona z dwóch składników: żywicy i utwardzacza.



- Koraliki, muszelki, kamyczki, suszone kwiaty itp.
Wybór tego co chcemy zatopić jest nieograniczony. U nas np. poszły w małe kolorowe kamyczki, bursztyny przywiezione z nad morza oraz piasek i muszelki z nad morza, kwiat Kocanki wyhodowany na własnym balkonie, piórka, brokat, gwiazdki, zaschnięty owad - jeszcze jeden szerszeń czeka na swoją kolej (i tutaj od razu wyjaśniam, że żadnego z nich nie ukatrupiłam własnoręcznie, oba znalazłam już zasuszone), bazie kotki.
Do wyboru przygotowane miałam jeszcze koraliki pesslla, zasuszoną cytrynę, sztuczne kwiaty, koraliki szklane.




pozostałe przydatne elementy:
- wykałaczki
- pinceta
- półprodukty biżuteryjne
- plastikowa łyżeczka
- mały plastikowy pojemnik z miarką na ściance - tego u nas jest sporo ponieważ w każdym zestawie eksperymentów, który kupowałam córce takie pojemniczki były.
- klej uniwersalny

Wykonanie:
Do wykonania wszystkich elementów, które zrobiłyśmy z Agnieszką i które widać na zdjęciach zrobiłam mieszankę dwa razy, za każdym razem w tych samych proporcjach:
- 20 ml utwardzacza
- 40 ml żywicy.
Mieszankę wymieszałam delikatnie łyżeczką plastikową aż do połączenia się składników, trwa to jakieś 2-3 minutki. Mieszałam powoli i nie zrobiły się żadne pęcherzyki powietrza.


Do wybranej foremki wlałam trochę żywicy, potem układam  wybraną do zatopienia rzecz i zalałam żywicą aż do pełna. W przypadku foremek owalnych i kryształków po sam czubeczek i jeszcze troszeczkę ponieważ żywica podczas wysychania minimalnie się kurczy a nie chciałam mieć np. wklęsłej kuli :)
Natomiast jeśli chodzi o foremkę płaską po pierwszym razie już wiem, że robala należy zostawić w tej małej części wylanej na foremkę żywicy i zostawić aż trochę stwardnieje (nawet do kilku godzin) i dopiero po tym czasie dolać żywicy do pełna (z muszelkami ta sama technika), ja tak za pierwszym razem nie zrobiłam i robaczek jest zatopiony na samej górze a nie ładnie w środku bo wypływał cały czas.
Na zdjęciach moja Zmorka przy pracy.






Żywica po dobie jest twarda, ale jeszcze nieco elastyczna. Lepiej jej z formy nie wyciągać. Ale w tym momencie do dwóch mniejszych kryształków wkręciłam metalową końcówkę z zaokrąglonym zakończeniem.  Po całkowitym wyschnięciu żywicy nie ma opcji aby ją wyjąć czy poprawić.





Zatopiłam:
kwiat kocanki w dużej kuli,
bursztyny,
piasek z muszelkami,
pióra,
owada,
muszelki,
brokat (tutaj efekt niekoniecznie zamierzony, ale ponieważ Zmorka moja łyżeczką z brokatu nabierała żywicę, w ten sposób brokat był w całej żywicy w kubeczku),
gwiazdki brokatowe - tutaj z kolei po wyjęciu kryształku okazało się że barwnik z tychże gwiazdek zaczął puszczać barwnik tworząc ciekawe granatowe smugi wewnątrz kryształu,
kolorowe kamyczki.

















Aga zatopiła:
bazie kotki,
kolorowe kamyczki,
brokat,
muszelki,
płatki kocanki,
brokatowe gwiazdki.






Z małych kuleczek z bursztynem będą kolczyki, z kryształków breloczki w planach.
Duża kula z kwiatem będzie wisiorem. Prostokąty owale i inne czekają aż dotrą zamówione sznurki aby zrobić z nich wisiorki.


Mały kryształ z metalową końcówkę wkręconą w żywicę dorobił się sznurka do telefonu.



Kalendarz adwentowy, który zrobiłam dla córci zdobył I miejsce w wyzwaniu dzięki czemu dostałam możliwość Gościnnego Występu.
Zdecydowałam że to właśnie ten post z moimi pierwszymi krokami z żywicą będzie tym gościnnym występem :)

https://diytozts.blogspot.com/2019/01/35-goscinne-wystepy-ania-mama-agnieszki.html?fbclid=IwAR0kWpSzBJiXf4QxDdsEJnwWIZcB5sIhf3NMdG1_n014k50BsOclfmGsAXc


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz