Kryształki z boraksu robiłyśmy już wcześniej - TUTAJ
Eksperyment na tyle się Agnieszce spodobał, że chętnie do niego wraca. Tym razem przypomniał jej się przy okazji kupowania kolejnego zestawu Trefla z serii Science4you. Kryształ z zestawu nam się robi. Tu niestety trzeba się w cierpliwość uzbroić. Na szczęście w domu zapas boraksu mam i aby zadowolić moją niecierpliwą pociechę rozrobiliśmy go w ciepłej wodzie z dodatkiem barwnika. Tym razem całkowicie sama wybierała sobie to co chce zakryształkować więc obyło się bez sznureczków i patyczków na których poszczególne elementy mają wisieć.
I tak w szklankach wylądowały muszelki, piórko i zwinięte wyciorki. Dużo kryształków tym razem też osadziło się na ściankach szklanki.
Ponieważ nie było sznureczków część przedmiotów przywarła do ścianek. Ale jak się okazało samo wyciąganie i odrywanie było niezłą zabawą. Jak i łączenie reszty płynów w misce, dolewanie barwników i tworzenie nowych kolorków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz