Śląskie Wesołe miasteczko. Zasady, których nie jestem w stanie zrozumieć spowodowały że nasza wizyta specjalnie udana nie była. Na niebezpieczną karuzelę, na którą aga iść nie chciała mogła wejść w wieku 3,5 lat natomiast na małego rollercoastera już nie. Na szczęście na diabelski młyn wejść mogła i chciała. Niestety po dwóch okrążeniach usłyszałam:
-mama, mnie się nudzi. Możemy już iść?
nasi współtowarzysze chcąc Agnieszkę zabawić zaczęli dodatkowo kręcić naszym wagonikiem. Wtedy moja pociecha uszczęśliwiona oznajmiła:
- ale fajnie
ja w duchu sobie za to pomyślałam
-ja chcę wyjść
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz