poniedziałek, 3 grudnia 2018

zawieszki z zimnej porcelany

Co roku robię z Agą trochę zawieszek z zimnej porcelany.
W tym również zrobiłyśmy masę i nawet udało mi się kilka zawieszek zrobić, niemniej nie za wiele ponieważ Aga zagarnęła większość masy i muszę przyznać, że zrobiła naprawdę piękne rzeczy bez mojej zachęty czy podpowiedzi.
A przy okazji pracy twórczej nie zapomniałyśmy o międzyblogowym projekcie Bajdocji: "Matematyka na święta"i nasze składniki zmierzyłyśmy liczącc łyżki i łyżeczki poszczególnych składników.







Składniki:
- 10 łyżek mąki ziemniaczanej
- 10 łyżek kleju do drewna (vikol) - wyszło całe opakowanie 200 ml)
- 3 łyżki oliwki
- 3 łyżki octu - i tu zaeksperymentowałam, ponieważ zawsze robię z sokiem z cytryny  a tym razem użyłam octu. Nie polecam. Masa była OK, elastyczna i biała, ale przywieszki schną dużo dłużej niż te w poprzednich latach a po wyschnięciu nie są tak śnieżnobiałe jak przed wysuszeniem co się nigdy nie zdarzyło gdy używałam soku z cytryny.
- 2 łyżeczki gliceryny

dodatkowo:
- krem nivea

- wykrojniki do ciastek, materiały o różnej fakturze, słomka

Wszystkie składniki razem wymieszać, masę dobrze rozrobić aż będzie elastyczna. Ja musiałam dodać 1 łyżkę więcej maki ziemniaczanej podczas rozrabiania.


Masę rozwałkowujemy na papierze i wykrawamy wybrane wzory. Ręce dobrze jest posmarować kremem nivea aby się nie przyklejały. Niektóre foremki również posmarowałyśmy kremem aby masa dobrze odchodziła. 












Zacznę od Agnieszki prac. Córcia zdecydowała, że jej nie będą malowane.
Foremkami do ciastek wycięła córcia wzory. Potem słomką zrobiła w nich dziurki.






Tutaj po wycięciu wzoru foremkami na górze dodała jeszcze kawałek masy, w której zrobiła wgłębienia widocznym na zdjęciu urządzeniem.



Dwie foremki o tym samym kształcie, ale różnej wielkości.




I kolejne Agnieszki



Duże serce, na którym Aga dodała paski i kropki itp. tworząc ciekawą fakturę.





I teraz coś co udało mi się zrobić. Z resztek masy zrobiłam kulki, będą główki.


Dwie foremki kwadrat a w środku prostokąt. Na koniec złota farba. A na sznurku mały niebieski dzwoneczek dopełnia całości.




Ja również użyłam dwóch foremek tego samego kształtu, ale różnej wielkości do stworzenia zawieszki. Do tego za pomocą widocznych na zdjęciu przedmiotów zrobiłam na nich wzorek i pomalowałam wgłębienia złotą farbą. I ponownie dzwoneczek na sznurku dopełnia całości.





Choinki wycięte z foremki, urządzeniem na zdjęciu zrobiłam wgłębienia, które potem pomalowałam farbą akrylową: żółtą, czerwoną i niebieską





Serca z foremki, wzorek wciśnięty i pomalowany złotą farbą.






I kolejne zrobione dwoma foremkami różnej wielkości, odciśnięte kółeczka oraz złota farba.
a w gwiazdce po raz kolejny dzwoneczek.





Wpis powstał w ramach międzyblogowego projektu "Matematyka na Święta" do którego zaprasza Bajdocja




Bawimy się oraz uczymy z mamajanka.blogspot.com 

http://mamajanka.blogspot.com/2018/09/poszkolne-czyli-blogowa-wyprawka-2018.html

A dodatkowo nasze przywieszki zgłaszam do wyzwania Szuflady:  Niech się błyszczy:

http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2018/12/wyzwanie-grudniowe-niech-sie-byszczy.html


5 komentarzy:

  1. Cudowne!!!!! Te z dziurkami bardzo ciekawe! Chyba się skuszę ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam bo pięknie się prezentują, tylko jednak sok z cytryny zamiast octu.

      Usuń
  2. Wcześniej bawiliśmy się tak głównie masą solną, dopiero w zeszłym roku "odkryłam" tę porcelanę. I efekt jest dużo ciekawszy, szczególnie jeśli chodzi o warstwy i faktury. Ale takich cudów z brokatem, dzwoneczkami i dziurkami to tylko pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja! Ja co roku obiecuje sobie spróbować tej zimnej porcelany, i jakoś plany biorą w łeb, teraz nam się piekarnik zepsuł, więc nie mam gdzie "wypiec" tej porcelany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jest duży plus tej masy, ona schnie sama - nie trzeba jej wypiekać tylko odstawić dekoracje na dobę lub dwie. PO tym czasie będą twarde.

      Usuń