Jedzie pociąg z daleka….
Tej piosenki nauczyła się Agusia w przedszkolu i w domu
często śpiewa. Przy czym udajemy pociąg i chodzimy po całym mieszkaniu. Ale w takim pociągu ciężko o pasażerów, którzy
by wsiadali i wysiadali z pociągu.
Do pomysłu zrobienia pociągu Agusi namawiać nie trzeba.
Wystarczyło jedno pytanie:
- robimy pociąg?”
-„taaak”
Nasz pociąg jest recyklingowy a więc i tani w wykonaniu.
Potrzebujemy tylko
Rolki po papierze toaletowym
Tekturowej wytłoczki po jajkach
Nakrętek np. po wodzie mineralnej na koła wagonów i mniejsze
w ciuchci. Dwie większe do ciuchci
Farb akrylowych
nożyczek
kleju (przy różnych naszych pracach przetestowałam klej introligatorski,
vikol, kropelkę i kilka innych. I w
końcu kupiłam pistolet do kleju i jak na razie sprawdza się najlepiej)
tasiemka do złączenia wagonów
cosik do robienia dziurek (mnie się sprawdza przycinka do
szwów lub takie urządzenie do robienia dziur w paskach.
Można też robić dziurki
nożyczkami bądź nożem, ale tego ostatniego nie polecam gdy mała istotka stoi
nad Tobą i patrzy Ci na ręce i tylko
pyta:
- „ już?”
I jak już wszystko mamy możemy zabrać się dzieła. W miejscu
gdzie malujemy dobrze jest rozłożyć gazety i dodatkowo zaopatrzyć się w nawilżające
chusteczki do wytarcia podłogi. Nie
zależnie od tego ile gazet ułożę i tak podłoga jest pomalowana choćby trochę.
Z wytłoczki po jajkach robimy wagoniki, wycinamy po dwa wgłębienia
na wagonik. Komin ciuchci robimy też z wytłoczek, ale tej części dłuższej ze
środka (tej rozdzielającej jajka)
Z rolki po papierze będzie ciuchcia.
Jak już wszystko jest wycięte, co nie jest łatwe, kiedy
Agnieszka wisi nade mną z pędzlem w ręku i każdy wagonik w tempie błyskawicy.
Najgorsze potem jest czekanie aż to wszystko powysycha.
Najlepiej kończyć następnego dnia.
I teraz to wszystko trzeba poskładać, posklejać pod czujnym
okiem inspektora Agusi.
I wreszcie upragnione
PROSZĘ WSIADAC!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz