wtorek, 3 listopada 2015

Zajęcia dodatkowe

W zeszłym roku Agnieszka chodziła na piłkę (socatots.pl), bardzo nieregularnie ponieważ gdy z poślizgiem dwumiesięcznym poszła do przedszkola zaczęła często  chorować. Ale zajęcia lubiła i nie było problemu żeby pójść i wykonywać  ćwiczenia zadane przez trenera.

A dlaczego na piłkę, ponieważ moja wtedy trzylatka z piłką się nie rozstawała, uwielbiała kopać i grać w piłkę, nie rzadko podczas wizyt rodzinnych ze starszymi kuzynami grającymi w szkółkach piłkarskich.
Zachęcona zeszłorocznym powodzeniem i zainteresowaniem mojej teraz już czterolatki do wszelakiego rodzaju ruchu i sportów (dalej piłka teraz już  w każdej postaci, fikołki i akrobacje) chciałam znaleźć zajęcia który umożliwiały by jej ten ruch i które by polubiła.  Obawiałam się też że z takim wulkanem energii moje cztery ściany nie przetrwają zimy, trzeba było znaleźć dla niej ujście i je ukierunkować w dobrą stronę.
Nie było łatwo znaleźć coś dla dziecka w tym wieku,  ale po kilku próbach trafiłyśmy na capoierę (capoeira.katowice.pl).
Nie powiem, łatwo nie było na początku i pewnie jeszcze nie raz będzie bunt, że czegoś Agnieszka robić nie chce bo nie umie lub uprze się że coś umie i pomocy nie potrzebuje (jak było przy fikołkach)
Ale ogólnie zajęcia jej się podobają (lub raczej powinnam powiedzieć nam bo ćwiczy Aga i ćwiczę ja) coraz bardziej, sukcesy bardzo ją motywują a ćwiczenia tam wykonywane to to co Agnieszki lubią najbardziej ;) Coraz lepiej jej idzie i chętnie na zajęcia jeździ.

I instruktor z podejściem do dzieci, który Agnieszce bardzo przypadł do gustu. Nie może się doczekać kiedy się na sali pokaże i czeka aż z zajęć trener wyjdzie żeby się jeszcze raz pożegnać. 
Z wczorajszych zajęć trochę nietypowych bo przebieranych

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz