piątek, 14 sierpnia 2015

podwórkowa toaleta

Agnieszka nie przejawia cech domatora, ku rozpaczy jej tatusia. Najchętniej całe dnie spędzałaby na dworze dobrze się bawiąc. A pomysłów ma masę, nie rzadko niebezpiecznych bo to mała akrobatka.
Niemniej czasem trzeba dobrą zabawę przerwać i iść zrobić siusiu. Dużo się pije to i często na stronę trzeba chodzić. O czym niekoniecznie Aga pamięta. Jak pewnie każda mama nauczyłam się już dawno rozpoznawać kiedy jej się bardzo chce i staram się reagować przypominając mojej pociesze że jest coś takiego jak toaleta:
-siusiu Ci się chce, dreptasz

- nie. Ja się tylko bujam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz