W tym roku po raz pierwszy organizatorzy stworzyli coś dla całych rodzin, a mianowicie sztafetę świetlików.
Tak więc w tym roku oprócz zapisania Agnieszki na bieg dla dzieci zapisałam całą rodzinkę na sztafetę. Od kilku miesięcy biegam więc o swoją kondycję byłam spokojna, trochę mnie martwiło jak mężuś da sobie radę.
800 metrów to taki dystans, który pokona nawet ktoś nie biegający więc i mój mąż stanął na wysokości zadania.
Nie było rywalizacji a każda drużyna dostałą puchar i pamiątkowy dyplom. Miała być zabawa i rodzinne spędzenie czasu a nie rywalizacja. I to się udało.
Pogoda dopisała, atmosfera jak zawsze była super a nasza rodzinka bawiła się bardzo dobrze.
Aga przeszczęśliwa ze zdobycia medalu, pucharu i dyplomu.
Obecnie wszystko stoi w łóżku za poduszką i czeka aż córcia pozwoli mi powiesić dyplom na ścianie a medal na wieszaku a puki co niech się cieszy.
W tym roku towarzyszył nam kuzyn Agnieszki - Karol. Biegał z nami w sztafecie a potem jeszcze raz z Agnieszką w biegu dla dzieci.
A ze śmiesznych akcentów, Aga podpatruje jak wyglądają biegacze i podpatrzyła przy innych biegach że niektórzy noszą opaski na głowie i teraz ona też już nosi :)
A gdy prowadzący rzucił hasło że biegacze piją wodę to nieomalże wyrwała mi butelkę z ręki i nie puściła aż do powrotu.
Następne nasze biegi to City Trail On Tour w lipcu a z MK Team czekamy na Nocne Marki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz