wtorek, 7 listopada 2017

Recenzja fotoksiążki Saal Digital

Wielokrotnie na facebooku widziałam reklamę firmy Saal Digital oferującą fotoksiążkę w zamian za recenzję.
Na początku je ignorowałam, ale po jakimś czasie i wielu reklamach zdecydowałam się skorzystać.
Najpierw wysłałam do firmy kilka zdań o sobie a w zamian dostałam kod rabatowy na 150 zł.
W pierwszej chwili chciałam zrobić fotoksiążkę ze zdjęciami do najbliższej wystawy na której będą wisiały moje zdjęcia. I nawet już zaprojektowałam i prawie zamówiłam, ale jakoś tak nie wyszło.
I tu miłe zaskoczenie, ktoś z zespołu saal digital z chęcią pomocy jeśli są jakieś problemy.
Zachęcona tak miłym podejściem do klienta siadłam do projektowania jeszcze raz, jednakowoż podeszłam do tematu z innej strony i zamiast zdjęć wystawowych zaprojektowałam mniejszą fotoksiażkę jako pamiątkę dla córci ze zdjęciami z jej urodzin.


Zdecydowałam się na nieduża książeczkę, którą Agnieszka będzie mogła wziąć ze sobą do plecaczka.
I tak mamy fotoksiażkę w rozmiarze 19x19 cm z 26 stronami.
Do tego błyszcząca okładka i matowe strony w środku (nie potrzebna nam pamiątka w postaci palców każdego kto książkę będzie oglądał). Całość wyniosła 125 zł, więc nie jest to zatrważająco dużo względem jakości, ale o tym potem.
Program do projektowania ściągnęłam ze strony producenta. Jest bardzo prosty w obsłudze i ma wiele możliwości. i wiele szablonów do wyboru. W zasadzie każdą stronę mogłabym zaprojektować z innego szablonu, ale nie rozpędzajmy się za bardzo.
Na okładkę wykorzystałam jeden z gotowych szablonów, normalnie zrobiłabym po prostu okładkę jako jedno zdjęcie, ale z racji tego że album jest dla 6cio latki to musiało być kolorowo i potworkowo (pod gust).
Środek fotoksiążki to już są same zdjęcia bez wykorzystania zbyt kolorowych szablonów. Program daje wiele możliwości układu zdjęć. Dla zainteresowanych - można też dodawać tekst.

I tak w bardzo krótkim czasie powstała fotoksiążka. Wysłałam ją do realizacji w poniedziałek a w sobotę do mych drzwi zapukał kurier o czym zostałam uprzedzona dzień wcześniej SMSem.
Całość przesyłki zapakowana w grubą tekturę a książką dodatkowo w kolejną warstwę tektury.
Sama fotoksiążką mnie zaskoczyła, więcej na plus.
Ładna zgrabna książeczka z miękką oprawą i grubymi kartami w środku. Przy projektowaniu trochę się obawiałam jak będą wyglądały zdjęcia które umieściłam na łamaniu stron, ale na szczęście wyglądają porządnie i nawet po wielokrotnym przekładaniu stron nie widać na nich łamania.
Kolory są żywe, nie widzę przekłamania między fotoksiażką a zdjęciami wywołanymi na papierze fotograficznym w innym zakładzie.
Jedyne co mi się nie do końca podoba to to że pierwsza strona jest przyklejona do okładki, bardziej elegancko by było (ważny szczegół gdy się projektuje taką książkę dla klienta)  aby między okładką a stronami była jednak papierowa strona.









 Zdjęć robię mnóstwo zarówno prywatnie jak i służbowo. Lubię do zdjęć wracać i je przeglądać. Prywatnie posiadam w domu już wiele albumów zapełniony wyselekcjonowanymi, najlepszymi moim zdaniem zdjęciami.
Również o fotoksiażkę się kiedyś pokusiłam prywatnie i teraz kiedy widzę je obie to różnica aż razi w oczy.
Przede wszystkim strony, które w saal digital są grube w tej poprzedniej są cienkie i trzeba uważać aby ich nie przedrzeć. Kolory w saal digital są żywe, nasycone.
Nie są może one tanie, ale płacimy tu za jakość.




 Kiedyś fotoksiążka była produktem dostępnym dla fotografów, teraz każdy może sobie taką zaprojektować. Na prezent, jako pamiątkę z wakacji, urodzin, chrztu czy narodzin dziecka. To piękna pamiątka na lata, warto zapłacić za nią trochę więcej ale mieć pewność za jej trwałość.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz