Oprócz spacerów korzystaliśmy już z formy naziemnej (kolejki), odwiedzaliśmy park linowy czy ZOO a Aga była również w planetarium znajdującym się na terenie parku.
W ten weekend jednakowoż tylko spacerowaliśmy. Córcia zabrała ze sobą swoją psiapsiółę i nawet po zrobieniu paru kilometrów nie marudziła na ból nóg :)
Karmienie wiewiórek to stały punkt wycieczek po parku.
W niedzielę była tak piękan pogoda, że nawet pozwoliliśmy sobie na lody:)
Oczywiśćie najpierw musieliśmy odstać swoje w dłuugiej kolejce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz