czwartek, 25 czerwca 2015

Idziemy do biblioteki

Lubię czytać. Od dziecka lubiłam. Pamiętam jak jako dziecko pochłaniałam książki i po każdej przeczytanej biegłam do mamy aby jej ją opowiedzieć.
Odkąd jestem mamą miłością tą zaszczepiam w Agnieszce, z dużym sukcesem.
Książki czytałam jej jeszcze będąc w ciąży (na razie te moje), czego słuchał z przerażeniem mój mąż.
To pewnie dlatego, że wśród moich ulubionych autorów są takie nazwiska jak:  Alex Kava, Erica Spindler, Harlan Coben, Gabriel Marquez Garcia,Tess Gerritsen, Carlos Ruiz Zator, Graham Masterton, Dean Koontz, John Maxwell Coetzee, Schlitt Eric-Emmanuel, Jonathan Caroll, Dan Brown, Joanna Chmielewska, Krzysztof Kotowski.
A jak się córka urodziła to zaczęło się czytanie książek dla dzieci. Obecnie jej biblioteczka jest większa od mojej, a ponieważ nasze mieszkanko się nie rozszerza (wręcz mam wrażenie że jest zupełnie odwrotnie) zapisałam Agnieszka do swojej biblioteki. 


Było to jakiś rok temu a nasza przygoda z książką dalej trwa w najlepsze. Agnieszka przebiera na pólkach z książkami, widzę że czasem wraca do tych samych tytułów. A gdy wracamy z biblioteki  siadamy do stołu i zaczyna się czytanie …
Tu Agnieszka pokazuje kuzynowi Karolowi swoje książki
 i ... opowiada. Tu o kaczuszkach co płyną.
 I sprawia jej to niesamowitą frajdę.

A jak nie ma książki? To opowiada, opowiada i opowiada. A wyobraźnie ma, oj ma :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz