Tablica manipulacyjna jaką wymarzyłam sobie dla chłopaków kosztuje ok 500 zł. No cóż kocham ich ale tyle pieniędzy wydać na zabawkę na chwil parę? Można wydać o połowę mniej i zrobić ją sama. Tak pomyślałam i tak zrobiłam. A właściwie zrobiliśmy, ponieważ tym razem sporą część pracy, tę mniej twórczą, wykonał mężuś.
Nie jest to może tak piękna jak to za 500 zł, ale jest wyjątkowa bo jest nasza.
Podstawa do płyta meblowa 18 mm przycięta w sklepie do rozmiaru 50x60 cm.
Reszta kupiona w sklepie budowlanym. Do tego jeszcze stary kubeczek plastikowy dziecięcy, zabezpieczenia na szafki (w domu używamy z innym systemem otwierania), spinner, lusterko okrągłe
Choć tablicę zrobiłam ja z mężem to chłopcy bardzo intensywnie nam
pomagali zabierając poszczególne elementy tablicy. Roznosili po całym
mieszkaniu, chowali w różnych kątach,tutaj w szczególności prym wiedzie Marcin. Na pytania gdzie są "zabawki" robili zdziwione minki a Marcin tak fajnie rozkłada rączki, że co ta matka od niego chce jak on o niczym nie wie :)
Naszą tablicę zgłaszam do zabawy Klubu Twórczych Mam, wyzwanie "Zrobione z Mamą"
Zdradzę w sekrecie, że Marciny to już tak mają ... i nawet pogniewać się nie da ;) Tablica jest rewelacyjna!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za Wasz udział w zabawie w KTM :)
Świetnie się chłopaki bawią! :) Dzięki za wspólną zabawę w KTM :)
OdpowiedzUsuń