wtorek, 21 listopada 2017

Jojo z balonika

Przez kilka dni siedziałyśmy z Agą w domu ponieważ była przeziębiona. Gdy już znudziły nam się gry i zabawy do tej pory znane trzeba było wymyślić coś nowego. Z tej potrzeby powstało jojo z balonika. Zabawa okazała się być strzałem w dziesiątkę, tak się córci spodobała że w pewnym momencie nawet ja przestałam być jej potrzebna jako towarzysz.  Dzięki czemu jednak był tego dnia obiad ;)

Do wykonania jojo potrzebujemy:
- balona
- większej (grubsza i dłuższa niż standardowa) gumki recepturki
- drobna kasza
- mała butelka


Kaszę wsypujemy di butelki. Napompowany balonik (koniec balonu zwijamy żeby powietrze nie uciekało, ale jeszcze nie związujemy) naciągamy na butelkę i przechylamy aby kasza przesypała się do balonu.

 Ostrożnie zdejmujemy balon z butelki, wypuszczamy pozostałe powietrze i zawiązujemy balon.
Zakładamy gumkę jak na zdjęciu i gotowe.




 Oprócz standardowego odbijania o rękę jak jojo (filmiki na końcu posta)...



.... można nim rozbijać wieżę z puszki.








 A stworzoną rodzinką balonów (nie zostało mi kaszy już za wiele :) można się bardzo długo bawić.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz