Jednym z pierwszych eksperymentów było wydobycie z pożywienia kolorów.
Oczywiście eksperyment jest tak prosty, że nie wymaga specjalnego zestawu. Wystarczą małe szklaneczki, woda i łyżeczka.
U nas są probóweczki i pepita i dużo frajdy dla dzieci :)
Lepiej wyszło by z wodą gorącą, ale z racji tego że robiły je Aga z Karolem, czyli 6cio latka i 7dmio latek, dałam im wodę zimną.
Przelewanie z butelki do mniejszych pojemniczków nie było konieczne, ale była to dla nich super zabawa przy okazji :)
Tak na szybko przygotowałam to co miałam pod ręką, czyli: kawa, starta skórka z cytryny, starta marchewka, starty burak.
Każdy z produktów został zapakowany do oddzielnej probówki i pipetą wlana woda.
Wpis powstał w ramach zabawy ,,Piątki z eksperymentami"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz