Chłopcy mają już cztery lata i mogą bardziej aktywnie brać udział w zadaniach z kalendarza, są też bardziej świadomi świąt i czasu, który do nich odliczamy.
Ponieważ w zeszłym roku Agnieszka miała swój zestaw torebeczek z niespodzianką i zadaniem (które było wspólne dla całej trójki) a chłopaki mieli wspólne to bardzo często zmagałam się z trudnościami związanymi, że chłopcy chcieli otwierać paczuszkę, zapominali, którego jest kolej danego dnia i nie obyło się czasami bez łez. Dlatego w tym roku chcąc uniknąć stresujących sytuacji każdy ma swój zestaw do otwierania.
Agnieszka jak w zeszłym roku ma wianek a chłopcy mają sznur z torebkami przepleciony lampkami - każdy swój.
Paczuszki są identyczne dla chłopców. Aga z racji wieku i zainteresowań innych jak chłopcy ma inny wkład.
Tydzień zaczęliśmy prosto od napisania listu do Mikołaja.
Chłopcy pisać nie umieją więc zachęciłam ich do rysowania. Skończyło się na tym, że mama im rysowała rysunki zabawek i samego Mikołaj.
Aga zrobiła za to śliczną kopertę renifera na listy.
drugiego grudnia, w sobotę zrobiliśmy sobie biwak na łóżku. Sam fakt, że mama pozwoliła na jedzenie na łóżku czego normalnie nie pozwala było atrakcją.
Do tego pizza, owoce w czekoladzie, ciasteczka i inne rzeczy niedostępne na co dzień plus książeczki z naklejkami. I wspólnie spędzony czas co moim zdaniem było w tym zadaniu najważniejsze.
Przepis wybrali chłopcy więc nie byli świadomi że wybrali zdrowszą wersję ciasteczek z orzechów, kokosu, pomarańczy i miodu.
A jutro zaczynamy kolejny tydzień i zapewne jak w ciągu tych trzech dni pierwsze co chłopcy zrobią po otwarciu oczu to przyjdą po mnie żeby z nimi otworzyć ich paczuszki. Przynajmniej jeden miesiąc w roku, w którym nie ma problemu z budzeniem dzieci rano ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz