Mimo, że Agnieszka cieszyła się na wyjazd w góry (nie
pierwszy taki nasz wspólny) i mimo że nie może doczekać się wyjścia na szlak to
jednak samo chodzenie szybko jej się
nudzi.
Tym razem wybraliśmy się w trójkę do Wisły na kilka dni.
Ponieważ pogoda dopisała to wybraliśmy się w góry a Agnieszka miała za zadanie
pilnować czy idziemy dobrym szlakiem. I tu padło jej pierwsze pytanie:
- a co to jest szlak?
I tak nasza pociecha dowiedziała się o kolorowych oznaczeniach
i co one oznaczają tak mniej więcej:
- kolor czarny: krótki szlak dojściowy, na jego trasie raczej nie powinniśmy liczyć na atrakcyjne miejsca,
- kolor żółty: szlak łącznikowy, niekiedy także dojściowy
- kolor zielony: szlak doprowadzający do charakterystycznych miejsc,
- kolor niebieski: szlak dalekobieżny,
-kolor czerwony: szlak główny, w górach zazwyczaj prowadzi przez najwyższe punkty pasma
- kolor czarny: krótki szlak dojściowy, na jego trasie raczej nie powinniśmy liczyć na atrakcyjne miejsca,
- kolor żółty: szlak łącznikowy, niekiedy także dojściowy
- kolor zielony: szlak doprowadzający do charakterystycznych miejsc,
- kolor niebieski: szlak dalekobieżny,
-kolor czerwony: szlak główny, w górach zazwyczaj prowadzi przez najwyższe punkty pasma
My zaczęliśmy od niebieskiego, potem w Wiśle Jaworniku skierowaliśmy
się na żółty aby krótszą trasą dojść do czerwonego, który przez większość trasy
szedł równocześnie z zielonym. Naszym celem było centrum Wisły.
To druga napotkana przez nas mapa, już prawie przy końcu naszego celu. |
Trzeba było też wyjaśnić dlaczego kierujemy się kolorowymi
szlakami. A więc kolory wyznaczają przebieg trasy i ułatwiają odnalezienie właściwej drogi.
Dzięki nim nie gubimy trasy i w końcu na jej końcu znajdziemy ludzi (miasto).
Trasę dodatkowo uatrakcyjniały motylki (od razu Aga je
rysowała na polanie), owieczki, ptaszki, grzybki i inni turyści. I tutaj
kolejna zagwostka dla Agnieszki:
-dlaczego mówimy wszystkim dzień dobry?
To taka „tradycja” w górach, co prawdaż nie wiedzieliśmy
skąd się ona wzięła natomiast mogliśmy naszej ciekawej pociesze przekazać kilka
teorii na temat tego po co się witamy na szlaku.
Jedna z teorii mówi, że witanie się pozwalało sprawdzić, czy
u drugiej osoby wszystko w porządku. Druga mówi o wyrażeniu szacunku dla innych
turystów napotykanych na trasie. Być może chodzi po prostu o życzenie
bezpiecznej podróży i spokojnego osiągnięcia jej celu.
Na każdym rozstaju dróg Agnieszka pilnie oglądała drzewa w
poszukiwaniu „naszego” szlaku i kierowała nas na właściwą drogę.
Ta wycieczka sprawiła jej dużo frajdy a przy okazji wiele
się nauczyła.
Nie mogło się też obyć bez skarbów znalezionych na trasie:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz