Zachęcona zachwytem Agnieszki nad maskotką ze skarpetki postanowiłam, że wykorzystam materiał, które mi w domu zalegają. Chciałam oddać bo przecież i tak nic z nich nie zrobię. A tu proszę, na "stare lata" przyszło mi ich żyć własnie do szycia :)
Wykrojników w necie masa, na dole posta link do tego konkretnego smoka i do wielu innych.
Tego smoka zszyłam ręcznie igła i nitka ... masakra.
Następne (w kolejce jest jeszcze ślimak, słoń i wieloryb) wycięłam, spięłam i podrzuciłam do dziadka Agnieszki, który wie jak się używa maszyny do szycia.
A tymczasem chwalę się moim ręcznie zszytym, niedoskonałym a zarazem pięknym w oczach mojej pociechy smokiem.
http://prettytoys.ru/workroom/vykroyki/illuyanka/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz