środa, 5 sierpnia 2015

Doniczka z butelki

Znalazłam u babci dwa duże puste butelki po płynach do prania czekające na wyrzucenie. Zabrałyśmy je z Agnieszką i skrzętnie wykorzystałyśmy. Było tyle pomysłów a tylko dwie butelki. Aga zaczęła się przymierzać do autka, już sprawdzała które nakrętki będą dobre na koła. Potem wpadłyśmy na pomysł potwora z rogami z nakrętek. A na koniec zaczęty potwór stał się doniczką.

Oprócz butelek używałyśmy jeszcze wymienionych już wcześniej nakrętek, pistoletu na klej, butelki plastikowej po wodzie mineralnej, włóczki, wyciorków i farb w pisakach.
Z włóczki zrobiłyśmy włosy, spięłyśmy je wyciorkami które powkładałyśmy w dziurki zrobione w korku (w pierwszej wersji potwornickiej dziurki były zrobione na dole butelki bo tam miała być głowa a na niej włosy potwora. Ale nic straconego, koniec końców głowa stała się dołem a dziurkami woda będzie wpadała do podstawki jak w każdej standardowej doniczce).  Z korków zrobiłyśmy oczy z pięknymi długimi rzęsami (te zrobione są z butelki po wodzie),tylko pozazdrościć.

Uchwyt wycięłam a z dziury wyszła nam piękna otwarta gęba na kwiatka, już tylko pomalować usteczka czerwoną szminką (czyli pisakiem z farbą). Agnieszka zrobiła „makijaż” a może tatuaż naszej panience doniczce. I już tylko posadzić kwiatka wystarczy.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz