Agnieszka nie przejawia cech domatora, ku rozpaczy jej
tatusia. Najchętniej całe dnie spędzałaby na dworze dobrze się bawiąc. A
pomysłów ma masę, nie rzadko niebezpiecznych bo to mała akrobatka.
Niemniej czasem trzeba dobrą zabawę przerwać i iść zrobić siusiu.
Dużo się pije to i często na stronę trzeba chodzić. O czym niekoniecznie Aga
pamięta. Jak pewnie każda mama nauczyłam się już dawno rozpoznawać kiedy jej
się bardzo chce i staram się reagować przypominając mojej pociesze że jest coś
takiego jak toaleta:
-siusiu Ci się chce, dreptasz
- nie. Ja się tylko bujam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz