Stroik z gąską w wielkanocnym klimacie

 Po przeprowadzce do nowego domu znaleźliśmy w nim sporo "skarbów"po poprzedniej właścicielce. Większość z tego pojdzi do śmieci lub na złom, ale kilka przedmiotom można było dać drugie życie. I tak powstał stroik na cmentarz dla mojego taty z gąska znalezioną w naszym nowym domu.

W pierwszej kolejności gąskę trzeba było umyć i reaktywować jej dziubek. Wystarczyło kilka machnięć pędzla i pomarańczowa farba akrylowa.

Jako podstawkę do mojego stroika wykorzystałam starą pokrywkę do garnka, jak się zapewne domyślacie to również pozostałość po poprzedniej właścicielce domu.

Gąskę, a potem jeszcze miseczkę porcelanową do pokrywki przykleiłam klejem do biżuterii (pozostałym po próbach robienia biżuterii z żywicy). Związał idealnie.

Gałązki którymi udekorowałam pokrywkę pochodzą z naszego ogródka, zostały po przycięciu drzewek na ogródku, ten gatunek akurat jest niekłujący więc sprawdził się tutaj idealnie. przyklejone na klej na ciepło.

Dodałam jeszcze kilka sztucznych kwiatków, piórek, rafii, wydmuszek białych jajek oraz przepiórczych.

Znalazło się tutaj jeszcze miejsce na gniazdo z gałązek, ptaszka oraz na miseczkę z posadzonymi w niej kwiatkami. Gąska z tyłu miała dziurę na kuchenne łyżki. Wykorzystałam ją do posadzenia kolejnych dwóch cebulek.

Całość uzupełniłam jeszcze o sztuczne kwiatki przed gąską.

Na koniec dodałam jeszcze kilka bazi zebranych niedawno na spacerze.

Mój stroik zgłaszam do zabawy w Klubie Twórczych Mam: