Wyszedł nam z tego ładny trójkątny witrażyk, a jak włożymy do środka wkład na baterię to wieczorową porą mamy lampion.
Materiały:
- białą bibuła gładka
- farby i pędzle
- tekturki - wykorzystałyśmy tylne części z bloków.
- w wersji Agi spryskiwacz z wodą
- klej w sztyfcie
- taśma klejąca
Wykonanie:
Ja postanowiłam pomalować bibułę farbą z minimalnym użyciem wody, tylko do moczenia pędzla.
Agnieszka swoją bibułę przed i w trakcie i po malowaniu obficie spryskiwała wodą.
Efekt końcowy malowania bez wody:
Efekt końcowy malowania z wodą:
Na tekturze obrysowała wzory, każdy bok witrażu ma rozmiar zeszytu, czyli A5. W tym celu użyłyśmy całej jednej okładki i połowę drugiej.
Na jednym boku będzie kurczak, na drugim zajączek a na trzecim jajo.
Bibułę po wysuszeniu przycięłyśmy do rozmiaru tektury i przykleiłyśmy klejem w sztyfcie.
Taśmą klejącą złączyłam ze sobą boki tworząc trójkąt.
Nasz witrażyk bierze udział w zabawie KTW:"Światłem malowane"
Chętnie zobaczyłabym to na żywo :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:) Szkoda,że moja córka nie przepada za tego typu pracami, ale może się skusi..lubi farby.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu. Ciekawy pomysł.
OdpowiedzUsuń