-mama!!! - woła moja pociecha ze swojego pokoju.
-tak-odpowiadam gdy tam dotarłam.
Widzę że Aga jest strasznie zajęta malowanie i wycinaniem. Okazało się, że potrzebna nie jestem więc wracam do swoich zajęć. Za chwilę znowu słyszę
-mama !!!
Tym razem już się nie odrywam tylko też krzyczę z zza ściany:
-co!!
I tak ze trzy razy. W końcu nie wytrzymuję, idę do nie j i pytam:
-nie wołaj mnie o chwila jeśli nic odemnie nie chcesz
-a tak sobie tylko mówię - odpowiada moja pociecha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz