A my przeważnie możemy :)
Tym razem jest to konkurs na aniołka. Pierwsza wersja całkowicie przez Agę wymyślona to rysunek wyklejany liśćmi. Niestety jak to często z liśćmi bywa po wysuszeniu pozwijały się na obrazku i aniołek przestał się mojej pociesze podobać.
Miałyśmy jeszcze w domu styropianowe stożki, skrzydła zrobione są z piór przywiezionych z nad morza (aga postanowiła uszczknąć kilka ze swojej cennej kolekcji), sukienka z serwetki.
Większość elementów sklejona na klej na ciepło. A ponieważ Aga woli abym pistoletem nakładała klej ja więc grzecznie wyciskałam go w miejscach które mi wskazała.
Swój udział miałam w główce aniołka bo sama wybrałam żołądź i pomalowałam go. Przyczepiłam gotową już główkę do stożka na wykałaczce.
Na sztywnym papierze Aga obrysowała koło używając talerzyka z filiżanki.
Wycieła
Przecięła na pół, i jeszcze na pół, czyli wyszły nam 4 kawałki z koła. Z dwóch po zrulowaniu i sklejeniu zrobiłyśmy rękawki a dwie połówki posłużyła jako baza na skrzydła.
Do zrobienia sukienki dla aniołka użyłyśmy serwetek. Zasadniczo wystarczyła by jedna (z jednej połówki sukienka a drugą po ucięciu jeszcze na pół wyszły by dwa rękawki), ale Aga miała swoją koncepcję i rękawki powstały z drugiej, pełniejszej serwetki.
A efekt końcowy naszej pracy wygląda tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz