Agnieszka ma dwa zwierzątka: chomika i królika. A obecnie
dostaliśmy pod opiekę na kilka dni świnkę morską. Istne zwierzyniec. Aga dobrze
to nasze małe ZOO dokarmia. Codziennie świeży zapas warzywek dla każdego, mają
się jak w raju te nasze gryzonie.
Któregoś dnia Agnieszka nie ograniczyła się tylko do
zwierząt, ale i rodzicom zrobiła sałatkę.
Samodzielnie swoim nożykiem potroiła ogórka, fasolkę i
jabłko. Na koniec dorzuciła kilka pomidorków koktajlowych. Dumna z siebie i szczęśliwa zaniosła tacie
jako pierwszemu swoje dzieło i kazała jeść:)
Nadmienić należy, że fasolka była nie ugotowana, ogórek nie
obrany jak również jabłko. Ale starania Agi .. bezcenne.
A sałatka cichaczem wylądowała u zwierzaków (mam nadzieję,
że nie padną z przejedzenia) a my puste talerze wręczyliśmy Agnieszce z całą
litanią pochwał :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz