W sobotę 20 czerwca idziemy sobie spacerkiem przez park (w celu dotarcia do naszej strefy koloru), trochę ten spacerek trwał bo po drodze zawsze znajdzie się coś na tyle ważnego aby się zatrzymać. A to gałązka, którą należy pobawić się jak mieczem. A to biedronka na krzaczku, której trzeba opowiedzieć gdzie się wybieram itd. itp.
I mimo tych postojów udało nam się dotrzeć do strefy przed czasem, aby pomóc przy dekorowaniu kręgu. A tam....pies z którym należało się pobawić i z którym należało pokonwersować.
Agnieszka była bardzo pomocna przy dekorowaniu naszej stacji kolorowania
I tak się przy tym zmęczyła, że musiała chwilkę odpocząć.
Proszek trzeba było wcześniej przetestować na sobie
A potem....sypiemyyyyyyyyy
A po ciężkiej pracy czas na chwilę relaksu.
Super zabawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz