Aga ma tendencje do zbierania śmieci na spacerach, po to
żeby je wyrzucić do kosza. Nie zliczę ileż to razy musiałam odpowiadać na
pytanie, dlaczego ktoś papierek, puszkę czy butelkę wyrzucił gdzieś tam a nie
do kosza.
I tak łapła ostatnie porzucone w trawie wielkie niedojedzone
opakowanie po chipsach, a wyrzucając je do kosza mówiła z oburzeniem:
Nie wiem, dlaczego ktoś to wyrzucił. Przecież to są dobre
chipsy.
Ja też nie wiem dlaczego ktoś nie mógł podejść dwa metry aby
z kosza zrobić użytek. Nie wiem co mam mówić mojej "dużej na cztery i pół palca" córce o ludziach,
którzy tak zanieczyszczają nasze parki, lasy czy chodniki w mieście.
Nie rozumiem dlaczego małe dziecko rozumie że śmiecić nie
wolno a dorośli tej podstawowej wiedzy nie posiadają.
Wstyd.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz