-" mamo, nie mam miejsca żeby spać"
kolejna noc:
-" mamo, ić sobie, nie mam gdzie spać"
itd. przez kilka nocy z rzędu. Rano pokonana, dawałam za wygraną i zwlekałam się z łóżka aby to moje kochane dziecię miało tyle miejsca ile potrzebuje. A w podzięce za me dobre serce usłyszałam z przyganą w głosie:
-"mamo, miałaś ze mną spać"
czarna plama na zdjęciu to kot, jedyny szczęśliwiec którego Agnieszka nie wyganiała z materaca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz